Błogosławieni męczennicy
Redemptoryści z Cuenca
Ofiary hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939)
Sześciu hiszpańskich redemptorystów: o. Józef
Ksawery Gorosterratzu i pięciu towarzyszy męczenników było członkami
wspólnoty św. Filipa w mieście Cuenca w Hiszpanii i ponieśli śmierć
męczeńską w czasie hiszpańskiej wojny domowej, która trwała od lipca
1936 do kwietnia 1939 roku. Wśród nich jest pięciu ojców i jeden brat
zakonny: o. Józef Ksawery Gorosterratzu Jaunarena (1877-1936), o.
Cyriak Olarte Pérez de Mendiguren (1893-1936), o. Michał Goñi Ariz
(1902-1936), o. Julian Pozo Ruiz de Samaniego (1903-1936), o. Piotr
Romero Espejo (1871-1938) oraz brat Wiktor (Wiktorian) Calvo Lozano
(1896-1936).
W trudnych
czasach XX wieku dali największe świadectwo wiary. Są oni ofiarami
totalitaryzmów i nienawiści względem duchownych, które w pierwszej
połowie ubiegłego wieku przybrały w Europie formę nowego pogaństwa.
Hiszpańscy męczennicy redemptoryści zostali wyniesieni do godności
błogosławionych w Kościele, jako wspaniałe przykłady wierności i
odwagi. Ich śmierć przyjęta przez Chrystusa i Kościół jest
najwymowniejszym świadectwem oddania życia za wolność sumienia i wiarę,
ze względu na Ewangelię.
Nowi
błogosławieni byli członkami tej samej wspólnoty redemptorystów w
Cuenca, którą charakteryzowała heroiczna odwaga i zapał apostolski, aż
do oddania życia w trudnych czasach naznaczonych złudzeniami
wszechpotęgi wielkich systemów totalitarnych. Nowi męczennicy stają się
ikoną wspólnoty zakonnej, zgromadzonej wokół Chrystusa Odkupiciela i
głoszącej Ewangelię z misyjnym zapałem, czyli prawdziwej wspólnoty
redemptorystów oddanej dziełu Odkupienia.
Za przykładem pierwszych męczenników chrześcijaństwa
sześciu redemptorystów dało swoim prześladowcom i wszystkim wyznawcom
Chrystusa czytelne świadectwo całkowitego oddania się Bogu i
Kościołowi. Ich ewangeliczna łagodność jest cichą ale skuteczną obroną
wobec przemocy i prześladowania, jasnym przykładem spójności i
wierności do końca. W Roku Wiary męczennicy hiszpańscy są dla
wszystkich redemptorystów przykładem świętości i zachętą do życia w
całkowitym oddaniu się Bogu i misyjnemu dziełu Zgromadzenia.
O. Józef Ksawery Gorosterratzu Jaunarena (1877-1936)
Urodził się 7 sierpnia 1877 r. w
Urroz de Santisteban (prowincja Nawarra). Mając 16 lat wstąpił do
postulatu w Zgromadzeniu Najświętszego Odkupiciela. Złożył śluby
zakonne 8 września 1896 r. Święcenia kapłańskie przyjął w Astordze
(prowincja León) w 1903 r. Mieszkał w El Espino (prowincja Burgos) i w
Astordze, gdzie był wykładowcą filozofii i nauk ścisłych. Jako
misjonarz pracował w Pamplonie (prowincja Nawarra), przy bazylice
papieskiej św. Michała w Madrycie, a potem w Cuenca, gdzie oddał swoje
życie dla obfitego Odkupienia.
Był człowiekiem bardzo
utalentowanym, myślicielem i erudytą. Był nie tylko wziętym
misjonarzem, ale także doświadczonym spowiednikiem i kierownikiem
duchowym. Oprócz głoszenia misji ludowych po baskijsku i kastylijsku,
głoszenia rekolekcji i kierownictwa duchowego, opublikował dwa dzieła
historyczne i opracował podręcznik filozofii. Przed śmiercią
przygotowywał studium historyczne o jednym z hiszpańskich kardynałów.
Prześladowanie religijne zaskoczyło
go w Cuenca. Początkowo, z powodu nerwowego temperamentu, opuścił
klasztor św. Filipa i ukrył się w domu pewnego przyjaciela wspólnoty.
Następnie przeniósł się do seminarium sądząc, że będzie to miejsce
bardziej bezpieczne. Tam nadal wypełniał posługę kapłańską wśród
uchodźców i zachęcał, by w razie potrzeby oddali swoje życie, będąc w
pełni świadomym możliwości rychłego męczeństwa. O godzinie drugiej nad
ranem 10 sierpnia 1936 r. został aresztowany przez żołnierzy Frontu
Ludowego i wyprowadzony z seminarium na rozstrzelanie. Przywiązany do
br. Wiktoriana, wraz z nim oddał swoje życie w pobliżu cmentarza w
Cuenca. Przed śmiercią wybaczył swoim prześladowcom.
O. Cyriak Olarte Pérez de Mendiguren (1893-1936)
Urodził się 8
lutego 1893 r. w Gomecha (prowincja Álava) w bardzo religijnej
rodzinie. Od dzieciństwa marzył o powołaniu kapłańskim. W 1904 r.
wstąpił do juwenatu redemptorystów w El Espino, śluby zakonne złożył 8
września 1911 r. Został wyświęcony na kapłana 29 lipca 1917 r. w
Astordze. W latach 1920-1926 prowadził niezwykłą pracę misyjną w
Meksyku. Prześladowanie religijne Plutarcha Callesa a także masoński i
antyklerykalny klimat, jaki zapanował w Meksyku, zmusiły go do powrotu
do Hiszpanii. Od 1926 r. prowadził działalność misyjną we wspólnotach w
La Coruña i w Madrycie przy Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej
Pomocy. Od maja 1935 r. zamieszkał we wspólnocie w Cuenca, gdzie
kontynuował intensywną posługę misjonarza ludowego i rekolekcjonisty
dla sióstr zakonnych. Tutaj zaskoczyło go prześladowanie religijne.
Opuściwszy
klasztor 20 lipca 1936 r., ukrył się razem z o. Michałem Goñi w domu
zaprzyjaźnionego kapłana. W swoim ukryciu wypowiedział proroczo
następujące słowa: „Dzień św. Alfonsa (1 sierpnia) spędzimy w niebie…”.
31 lipca po
odprawieniu Eucharystii obydwaj zostali wydani i aresztowani. Na oczach
wielu ludzi prowadzono ich w godzinach przedpołudniowych ulicami
miasta, pojmanych i popychanych przez grupę nieopanowanych milicjantów.
Nie było sądu ani rozkazu wykonania wyroku. Na wzniesieniu blisko
centrali elektrycznej El Batán oddano w ich kierunku strzały i obydwaj
upadli na ziemię. O. Cyriak zmarł po godzinach agonii. O godz. 22
przybyli przedstawiciele sądu, aby zabrać ciała, które wrzucono do tej
samej trumny i zakopano we wspólnej fosie. Ci dwaj redemptoryści byli
pierwszymi, którzy otworzyli szeroką listę męczenników tego małego
miasta.
O. Michał Goñi Áriz (1902-1936)
Urodził się 27
kwietnia 1902 r. w Imarcoáin (prowincja Nawarra). Od dzieciństwa
zdradzał pragnienie bycia kapłanem. W 1913 r. wstąpił do juwenatu
redemptorystów w El Espino. Złożył śluby zakonne 26 sierpnia 1920 r.
Święcenia kapłańskie przyjął w Astordze w 1925 r.
Pomimo słabego
zdrowia i wrodzonej nieśmiałości, okazał się dobrym i niestrudzonym
misjonarzem. Przeprowadził wiele misji ludowych w Kantabrii, Andaluzji
i Galicji. Pracował we wspólnotach w Nava del Rey (prowincja
Valladolid), Granadzie, Barcelonie, Santander i Vigo. Jego wesołe i
towarzyskie usposobienie, gorliwość i zapał apostolski sprawiały, że
ludzie otwierali serca na przyjęcie Ewangelii.
W 1935 r. został
przeniesiony do Cuenca, gdzie przebywał już w młodości jako
seminarzysta. Z powodu choroby płuc prowadził działalność apostolską na
miejscu, głównie w kościele redemptorystów pw. św. Filipa Neri, gdzie
celebrował Eucharystię i służył posługą pojednania. Tutaj zaskoczyło go
prześladowanie religijne. Już w maju 1936 r. był prześladowany na
ulicach Cuenca przez grupę pragnącą zaatakować każdego zakonnika.
Dziesięć dni po
opuszczeniu klasztoru św. Filipa, 31 lipca 1936 r. o. Michał Goñi
został zatrzymany przez milicjantów wraz z o. Cyriakiem Olarte. Po
oddaniu strzałów milicjanci pozostawili ich, aż wykrwawili się na
śmierć. Opowiada się, że po otrzymaniu strzałów o. Michał przyczołgał
się do o. Cyriaka, aby razem mogli dodać sobie otuchy i wyspowiadać się
przed oddaniem życia Odkupicielowi. Wydaje się, że jego agonia trwała
wiele godzin. Obydwaj redemptoryści byli pierwszymi męczennikami w
mieście Cuenca.
O. Julián Pozo Ruiz de Samaniego (1903-1936)
Urodził się 7
stycznia 1903 r. w Payueta (prowincja Álava). W 1913 r. wstąpił do
juwenatu redemptorystów w El Espino, gdzie dostrzeżono jego wielkie
zaangażowanie w rozwój duchowy. Jako człowiek o charakterze
refleksyjnym, rozwinął w swoim życiu dar rady i kierownictwa. Śluby
zakonne złożył w 1920 r., a święcenia kapłańskie przyjął w Astordze w
27 września 1925. Jego formacja naznaczona była chorobą: w 1921 r.
zachorował na gruźlicę, w 1923 nastąpił nawrót choroby z silnym pluciem
krwią.
Latem 1926 r.
został przeniesiony do Granady, gdzie poznał Sługi Boże Conchitę i
Franciszka Barrecheguren. Wszyscy uważali go za człowieka o dziecięcej
twarzy, delikatnego, rozsądnego i bystrego. Jego charakterystyczny
uśmiech otwierał przed nim wszystkie serca. Pogodziwszy się z chorobą,
poświęcił się modlitwie, spowiadaniu i posłudze dla chorych. Był
cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym. W 1928 r. został
przeniesiony do wspólnoty w Cuenca, gdzie spotkało go prześladowanie
religijne.
Opuścił klasztor
św. Filipa 20 lipca 1936 r. i ukrył się w domu pewnych przyjaciół razem
z br. Wiktorianem. Zapytany, co powiedziałby, gdyby po nich przyszli,
odpowiedział: „Przedstawilibyśmy się, kim jesteśmy: zakonnikami i
redemptorystami. Nie mamy męczenników… więc może będziemy pierwszymi!”
Ze względu na dalsze prześladowania 31 lipca schronił się w seminarium.
Jednak 9 sierpnia został aresztowany podczas odmawiania różańca i
wyprowadzony razem z ks. Escribano na męczeństwo. Obydwaj zostali
zastrzeleni na drodze z Cuenca do Tragacete. O. Pozo miał 33 lata i
został zamęczony, kiedy modlił się na kolanach, mając w jednej ręce
krzyż, a w drugiej różaniec, na twarzy zaś uśmiech.
O. Piotr Romero Espejo (1871-1938)
Urodził się 28
kwietnia 1871 roku w Pancorbo (prowincja Burgos). Wstąpił do juwenatu
redemptorystów w El Espino i złożył śluby zakonne 24 września 1890.
Święcenia kapłańskie otrzymał 29 lutego 1896 r., a następnie po odbyciu
drugiego nowicjatu został przeznaczony do głoszenia misji ludowych.
Przebywał we wspólnotach w Astordze, Madrycie i Granadzie, zaś w 1921
r. został przeniesiony do Cuenca.
Ze względu na
wrodzoną nieśmiałość i brak uzdolnień po pewnym czasie musiał zostawić
przepowiadanie misyjne i poświęcił się posłudze sakramentu pojednania,
modlitwie i umartwieniu. Prowadził też rekolekcje dla sióstr zakonnych.
Jako zakonnik był bardzo posłuszny i dawał świadectwo wielkiego ducha
ubóstwa.
Po wybuchu wojny
domowej 23 lipca 1936 r. na polecenie przełożonego ukrył się w
klasztorze Sióstr od Ubogich, które prowadziły dom dla starców. Był
jakby jednym starcem więcej, celebrował Eucharystię i wypełniał posługi
religijne. W sierpniu 1937 r. ukrył się u pewnej rodziny. Kiedy
doniesiono na niego, został wezwany do stawienia się przez rządem
cywilnym. Spokojnie stwierdził, że jest redemptorystą. Został
internowany w domu Dobroczynności, ale szyderstwa i bluźnierstwa
przebywających tam osób sprawiły, że wyszedł stamtąd i zaczął żyć jak
żebrak na ulicach miasta. Odmówił przyjęcia w domach prywatnych, aby
nie wystawiać ludzi na niebezpieczeństwo, ale zawsze, kiedy go
proszono, aby udzielił sakramentów, przybywał niezwłocznie. Z różańcem
i krzyżem w ręku żebrał na ulicach o chleb. Żył jak prawdziwy misjonarz
opiekując się chorymi, spowiadając i celebrując Eucharystię po domach.
Jednak jego zdrowie stopniowo się pogarszało.
Kilkakrotnie
aresztowany przez bojówkarzy, w maju 1938 roku został wtrącony do
więzienia za obrazę reżimu. Zachorował na czerwonkę i zaopatrzony przez
innych uwięzionych kapłanów zmarł 4 lipca 1938 r. na skutek cierpień
doznanych podczas prześladowania. Nigdy nie wyrzekł się bycia osobą
wierzącą, zakonnikiem i kapłanem. Chociaż nie został zabity, koniec
jego życia został uznany przez Kościół jako męczeński.
Br. Wiktor (Wiktorian) Calvo Lozano (1896-1936)
Urodził się 23
grudnia 1896 r. w Horche (prowincja Guadalajara). Na chrzcie otrzymał
imię Wiktor. Jego zamiłowanie do lektury duchowej sprawiło, że zaczął
zastanawiać się nad studiami, aby zostać kapłanem lub zakonnikiem.
Jednak wiek, niechęć ze strony rodziny i ubóstwo materialne nie
pozwoliły mu na podjęcie studiów.
31 marca 1919 r.
Wiktor opuścił swój dom i rodzinną miejscowość z nikim się nie
żegnając. Na łóżku pozostawił list, w którym wyjaśniał, że opuszcza
rodzinę, aby zostać redemptorystą. 13 listopada 1920 r. złożył śluby
jako brat zakonny w Nava del Rey, przyjmując imię Wiktorian. W 1921 r.
został skierowany do wspólnoty redemptorystów w Cuenca, gdzie pracował
jako ogrodnik, zakrystianin i furtian. W 1928 r. zgłosił się na misje
do Chin. Był osobą cichą, ale głęboką. Mimo iż nie ukończył żadnej
szkoły, odznaczał się dobrym przygotowaniem kulturowym, szczególnie w
zakresie wiedzy ascetycznej. Przełożeni pozwolili mu także na bycie
kierownikiem duchowym młodej kobiety, dla której napisał konferencje
rekolekcyjne i inne teksty, które zachowały się jako świadectwo jego
wyjątkowego charyzmatu.
20 lipca 1936
ukrył się w zaprzyjaźnionym domu wraz z o. Julianem Pozo. 31 lipca
obydwaj ukryli się w seminarium. 10 sierpnia brat Wiktorian został
wyprowadzony ze związanymi rękami. Wraz z o. Józefem Ksawerym
Gorosterratzu zostali zaprowadzeni w pobliże cmentarza w Cuenca i
brutalnie zamordowani. Tam w milczeniu oddali swoje życie Chrystusowi
Odkupicielowi, nie wyrzekając się swojej wiary ani stanu zakonnego.
Boże, nasz Ojcze,
Ty przez chrzest i profesję zakonną włączyłeś
błogosławionego Józefa Ksawerego i jego towarzyszy
(Cyriaka, Michała, Juliana, Wiktora i Piotra)
w tajemnicę obfitego odkupienia Twojego Syna,
i uczyniłeś ich wiernymi jej świadkami aż do męczeństwa,
+ prosimy Cię, za ich wstawiennictwem,
* abyśmy byli mężni w wyznawaniu wiary i hojni w okazywaniu miłości.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna
+ który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
* Bóg, przez wszystkie wieki wieków.
Amen.