Ślad losu....
Im bardziej się
kocha, tym więcej się rozumie,
tym lepiej
widzi się wszystko oczami Boga.
1. Wierzę w Boga, Ojca mocy, Stwórcę niebios, słońca,
ziemi.
W Syna, co się pewnej nocy z Ducha począł, z Panny
zrodził.
On jest po to narodzony, aby dać świadectwo
Prawdzie.
I jej siłą jest broniony, lecz tyś stracił wzrok,
Piłacie.
Przeszedł wszystkim czyniąc dobrze, a zdradzony
przez Judasza,
jeńcom wolność głosił szczodrze, sobą zwolnił
Barabasza.
2. „Idziesz na Krzyż, o Człowieku, dziwny Królu bez
żołnierzy!
Patrz, twój naród mnie przymusił, Twoją krew na
siebie bierze...”
Odtąd wieki świadczyć będą: „Bóg umęczon pod
Piłatem”.
Nie umilkną, póki klękną przed przyszłego wieku
Panem...
Po toś, człecze, szukał prawdy, by omylić się tak
strasznie?
Nadal czekasz na Mesjasza, wszak On przyszedł wtedy właśnie!
Stacja II: Dłoń
Boga (śpiew
wspólny)
W każdej chwili naszego życia mamy przed sobą dwie
drogi:
drogę naszego egoizmu i drogę miłości.
W serc ludzkich uderz
skałę, zrań do głębi, zwycięż egoizm, grzech.
Gdy mnie
uniesiesz w niebo, wszystkich wtedy śmiercią swą Ojcu dam.
Zstąpiłem z
gwiazd, by zbawić świat, nie potępić.
I będziesz,
drzewo, święte, bo – rozpięte – dasz ludziom serce me...
Stacja
III: Ślad losu (śpiew wspólny)
Bóg jest z tym,
kto cierpi.
Lecz bardziej jeszcze z tym, kto przezwycięża ból
miłością.
Dotknąłeś twarzą ziemi, całym sobą zwarłeś się z
pyłem dróg.
Czyż chciałeś proch uświęcić? Czy znak wygnieść,
wzór drogi, losu ślad?
Bym kiedyś mógł odnaleźć Cię w bruździe ziemi...?
„Och, ja też wiem, co padać, wiem, co słabnąć,
wgnieść w ziemię duszy blask...”
O Panie, któryś za nas upadł w drodze, dodaj sił,
dodaj łask.
Pomóż wzrok podnieść z ziemi, spojrzeć w niebo,
powstać znów, ciężar wziąć...
Im większy krzyż, tym bliżej Ty stoisz przy mnie!
Nie pozwól, żeby słabość zniewoliła mą duszę aż do
dna.
Stacja IV: Gdzie
jesteś? (medytacja)
Kochać - znaczy cierpieć;
nie kochać - znaczy umierać.
Idę nie widząc drogi i piję męki pył.
Kamienie ranią nogi, cierń się zachłannie wpił.
Gdzie jesteś, Matko, gdzie? Chcę ujrzeć chociaż
Twój cień!
Dotknij mnie wzrokiem Twym i lżejszy będzie mój
krzyż...
Nie mogę, Synku, dojść, nie mogę objąć Cię!
Kordon się zamknął zły, z Twoim - me serce drży.
O Synku, dziecię me, zaufaj w Ojca moc!
Ja jestem z Tobą wciąż, Ty spełń, coś rzekł w
Ogrojcu…
Gdzie jesteś, Matko, gdzie? Chcę ujrzeć chociaż
Twój cień.
Ja jestem z Tobą wciąż, Ty spełń, coś rzekł w
Ogrojcu…
Stacja V: Przymuszony (śpiew wspólny)
Dla chrześcijanina
ma znaczenie nie to, ile robi, ale jak to robi.
Jeżeli nie masz dla mnie innej drogi, przymuś
mnie, obarcz mnie.
Złam mnie srogością drogi, krzyżem trwogi, ścieżkę
mą skrzyżuj z Twą.
I nawróć mnie, i nagródź trud skarbem wiary!
Przeleję ją w me dłonie, już nie minę tych, co nie
mogą wstać…
Świat pędzi coraz szybciej w biegu nagłym –
wstrzymaj go, podaj krzyż.
I choćby Ci złorzeczył, choćby przeczył, zawróć
go, męką skrusz...
Bo tylko Ty nasycisz głód serc naszych...
Jeżeli ciągle zbiegam z Twoich ścieżek, przymuś
mnie, nawróć mnie...
Stacja VI: Weronika (medytacja)
Uśmiech Boga dosięga tego, kto odkrywa w człowieku
swego brata.
sł. W. Bąk (parafraza
A. Wodka CSsR)
muz. O. W.
Skroboszewski CSsR
Widziałem: Weronika, z chustą nadchodziła.
Wołałem: „Nie zatrzymuj krwawego pochodu!”
Słyszałem: głos jej płaczem litości zawodził,
a przerażone dłonie miała jakby z lodu.
On czoło w chustę złożył i Twarz się odbiła
pieczęcią niezmazaną – męczeństwa i grozy.
A kiedy chustę nagle ku tłumom zwróciła,
On drugi raz w tej chuście krwawym kształtem ożył.
Dziś ciągle z męką szukam obrazu tej Twarzy.
A przecież dusza moja – Weroniki chusta.
I czoło na niej krwawe i zsiniałe usta.
I wieki nie zmywają z niej tego obrazu…
Stacja VII: Ziarno
w ziemi (śpiew
wspólny)
Kiedy nie kochasz ponad miarę, nie kochasz
wystarczająco.
Chciałeś mnie podnieść, Jezu, sam zaś padasz, ciężar zły w proch Cię
starł.
Chciałeś mnie umiłować, sobą żywić, w zamian złość
daję Ci,
byś na bruk padł, by krzyż się wżarł ogniem w
ciało.
Chciałeś, bym Twoim śladem, miłujący, niósł krzyż
swój na Twój wzór...
A ja się boję męki, lękam hańby, trwoży mnie
szyderstw śmiech.
Ja wolę w tłumie skryć się, wraz z nim czekać, czy
jeszcze wstaniesz raz...
Czyż tak mam iść, aż tak nieść krzyż? Zbawco,
powiedz...
„Jeżeli ziarno w ziemi nie obumrze – bezpłodne,
puste jest”.
Stacja VIII: Ciężkie
łzy (śpiew
wspólny)
Tam, gdzie łza, tam zakwita życie.
Kobiety, które znają cenę życia – łkaniem
wstrzymały Cię.
„Och, nie nade mną płaczcie, lecz nad sobą, nad
dzieci waszych snem”.
Bo przyjdą dni, że będzie zło zwać się dobrem...
„Jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż z suchym
stanie się...?”
Panie, zbaw nas przed płaczem nad różami, gdy
płonie cały świat.
Nie czas żałować świata, kiedy ginie pod sercem
matki syn...
O, wzbudź w nas ból! O, wzbudź w nas płacz nad
sobą!
Bo ciągle sam wylewasz - poprzez wieki – nad nami
ciężkie łzy...
Stacja IX: Do
końca (medytacja)
Każdy jest tym, kim jest, a nie tym, kim był.
sł. A.S. Wodka CSsR
muz. P. Andrukiewicz CSsR - K.
Dudek CSsR
Znów widzisz, że upadłem tuż u mety; Ja – twój
Pan, Ja – twój Bóg.
Ze wszystkiej duszy swojej, z wszystkich sił
kochać uczyłem cię...
Nie lękaj się ukochać tak swego Boga.
Więc chciej, człowieku - bracie, wciąż uparcie
wstając, mą drogą iść.
Gdzie tylko grzech cię dotknie, tam Mnie czekaj –
pomocną rękę dam.
Wystarczy ci Mej łaski, by do końca donieść swój
ludzki los.
Zwycięzcy sam w Królestwie mym służyć będę.
I będzie każda blizna – owoc klęski – chwałą
zwycięstwa tam!
Stacja X: Tunika (śpiew
wspólny)
Wielka część ułomności naszego brata
znajduje się w siatkówce naszego oka.
Zerwano szatę z Ciebie, Tyś stał nagi, w chłoście
złych oczu, serc.
Krzykiem sieczony mściwym, biczem zniewag, wstydu
nabrzmiałeś krwią...
Godności Król, czystości łzą za mnie płacisz...
Niechaj w świątynię Ducha, nieskalaną, ciało me
zmieni się.
Twe serce wciąż umiera w serc milionach. Miecz
wojny grozi wciąż.
Miasta padają w zgliszcza, płaczą dzieci, świat w
kości sobie gra...
Obejmij nas tuniką swą – całodzianą.
I złącz nas wszystkich w jedno, w całej prawdzie.
Złącz nas w miłości swej...
Stacja XI: Otwarte
rany (śpiew
wspólny)
Jeśli
krzyż jest zajęty przez Jezusa tylko z jednej strony,
to dlatego, że po
drugiej stronie jest miejsce dla nas.
„A o godzinie trzeciej - mówi Pismo - ukrzyżowali
Go”.
Ja - kat okrutny - z młotem, z gwoździem w ręce,
wlałem ból w ciało Twe.
Mych grzechów złość rozpięła Cię na tym drzewie...
I odtąd już na zawsze, wszystkich krzyży, Bóg się
brzemieniem stał.
Chryste, posłuszny dla nas aż do śmierci, daj nam
ukochać krzyż.
Przybij nas doń miłością, napełń żalem, drogę
powrotu wskaż.
Z Twych dłoni, stóp, trysnęła Krew Pojednania!
Gdy włócznia Cię przeszyje, w serca ranie ukryj
nas, Boże nasz.
Stacja
XII: Ojcze (medytacja)
Tego
chcesz Ty, tego chcę także ja.
Czemu, Ojcze, tak pusto? Wiatr pustynny mnie
pali...
Czemu, Ojcze, tak głucho? Ziemia trzęsie się w
dali...
Ojcze, Ojcze, gdzie jesteś? Gasnę już na tym
drzewie:
głowa ciąży, nie mogę podnieść oczu do Ciebie...
Robak nogą zdeptany, resztką sił chcę Ci wyznać:
„Wykonało się... Pragnę... Ślepcom skruchę daj,
wybacz...”
Ojcze, Ojcze, gdzie jesteś? Gasnę już na tym
drzewie:
głowa ciąży, nie mogę podnieść oczu do Ciebie...
Czuję gorycz - to żołnierz gąbkę z octem mi podał.
Ojcze, oczy me rozszerz - mrok się sypie jak
popiół...
Ojcze, Ciebie tu nie ma?! W ogień rwący ból
wezbrał.
Widzę Cię: Nowe Miasto! Jan - to syn Twój,
Niewiasto!
Stacja XIII: Magnificat (śpiew
wspólny)
Wszystko zostało stworzone jako dar miłości dla
mnie,
a ja zostałem stworzony jako dar dla drugich.
Już wszystko się skończyło, już nie cierpisz, Synu
mój, Synu mój.
Czy Cię ukoję mirrą, czy balsamem? Już całun
spowił Cię.
Sprzeciwu znak, zmiażdżony Pan, Syn Człowieczy!
Zanucę pieśń młodości, gdy pod sercem ufnym
nosiłam Cię...
Uwielbiaj, duszo moja, Pana Zbawcę, bo ujrzał
niskość mą.
Uczynił wielkie rzeczy, Miłosierny, wielkim
ramieniem swym.
I pomny był na wierność swej obietnicy!
Dziś serce me strwożone, bo Izrael odepchnął Ojca
dłoń...
Stacja
XIV: Kamień (śpiew wspólny)
Mędrcem jest ten, kto sam umiera,
aby pozwolić Bogu żyć w sobie.
Cóż złego ci zrobiłem, ludu mój, powiedz Mi,
powiedz Mi…
Jak kokosz swe pisklęta, tak Ja chciałem przed
śmiercią bronić cię.
Wśród cierni, skał, szukałem cię, trzódko moja.
„Lepiej, by jeden człowiek zmarł za naród” -
Mesjasza ukrył grób...
Lecz kamień odrzucony wesprze wszystko, węgła
głowicą jest!
Pan to uczyni wkrótce swoim ramieniem, powstanie z
martwych Bóg!
Tak wszelkie zło i grzech, i śmierć pokona.
A grób zostanie pusty - znak, że kiedyś
zmartwychwstaniemy my...
Stacja XV: Niedaleko (medytacja)
Co dla człowieka jest końcem,
dla Boga jest początkiem.
sł. Cyryllonas (IV
w.), adaptacja A.S. Wodka CSsR
muz. W. Skroboszewski
CSsR
Niech zbliżą się do Mnie król i niewolnik.
Jestem tak samo dobry dla wszystkich proszących.
Niech do Mnie przystąpią niewolnica i pani,
nie ma bowiem u Mnie względu na osobę.
Niech piją Moją Krew tak mali i wielcy,
bo jeden kielich jest bez dzielenia...
Ja wezmę drzewo krzyża, aby się uniżyć
i podźwignąć w górę grzesznego Adama.
Bądźcie niedaleko i zupełnie spokojni,
aż powstanę z grobu, wy trwajcie w pokoju...
Bądźcie niedaleko i zupełnie spokojni,
bo przybędę do was w zwycięstwie i chwale...